Latem Górnik zatrudnił całą kolonię zawodników z Niemiec i okolic, ale nie wszyscy spełniają pokładane w nich nadzieje. Szwajcar Robin Kamber grał tak rzadko, że zdążyliśmy już nawet zapomnieć o jego istnieniu, tym bardziej, że wiosną nie pojawiał się nawet na ławce rezerwowych. W sumie zaliczył tylko cztery niepełne występy w ekstraklasie i dwie gry w III-ligowej rezerwie. Po raz ostatni zobaczyliśmy go w ekstraklasie w listopadzie, w wyjazdowym meczu z Pogonią szczecin... I już więcej nie zobaczymy, gdyż klub doszedł do porozumienia z zawodnikiem i zdołał rozwiązać z nim kontrakt. Czy to był największy niewypał transferowy ostatniego roku? Bardzo możliwe... Więcej…

Górnik od soboty ma nowego-starego trenera - Janas Urbana, który od początku tygodnia wziął się do intensywnej do pracy z drużyną. Podsumowaniem pierwszego tygodnia treningów był piątkowym sparing z Rakowem Częstochowa, którego wynik napawa optymizmem. Owszem, to tylko mecz towarzyski, ale wygrana z liderem ma swoją wagę, a zabrzanie wygrali z Kłobucku z najsilniejszym obecnie zespołem w kraju 3-1 (1-1). Zabrzanie uzyskali prowadzenie już w 4 minucie (do siatki trafił Emil Bergstrom po dośrodkowaniu asyście Erika Janży), a po przerwie Dani Pacheco (65 minuta) oraz Anthony van den Hurk (69 minuta). W I połowie nasza drużyna zagrała w składzie: Bielica – Sekulić, Bergstrom, Kotzke, Szcześniak, Janža – Dadok, Mvondo (16′ Yokota), Vrhovec, Okunuki – Krawczyk, a po przerwie zagrali Sokół – Olkowski (55 Sekulić), Paluszek, Janicki, Szcześniak, Wojtuszek – Marosa, Rasak, Yokota (70 Pochcioł), Pacheco – van den Hurk. Zwraca uwagę brak Szymona Włodarczyka, za to swoją szansę dostali m.in. Piotr Krawczyk i Amadej Marosa, którzy wiosną byli praktycznie poza drużyną.

EKSTRAKLASA. Po wielkim zwrocie akcji w piątkowym meczu Górnika Zabrze, kiedy to nasza ekipa przegrywała z Wisłą Płock 0-2, by ostatecznie wygrać 3-2, dzień później nastąpiła sensacyjna zmiana kadrowa. Mimo zwycięskiej potyczki w Ekstraklasie, władze klubu pożegnały się z niemieckim trenerem Bartoshem Gaulem, ściągając na powrót do naszego miasta Jana Urbana. Kibice nie kryją radości, bo to postać znana i lubiana w naszym mieście i jako dawny piłkarz Mistrza Polski, i jako doskonały trener. A wszak obecnie klub walczy o utrzymanie w najwyższej lidze rozgrywkowej.

Paradoksalnie, może nas niestety czekać jeszcze większe trzęsienie ziemi – prasa sportowa spekuluje, że z Zabrza może odejść największa gwiazda Górnika – mistrz świata Lukas Podolski! Niepokój wzbudziła jego wypowiedź w jednym z wywiadów. Na pytanie o to, jak potoczy się jego kariera po sezonie, nieoczekiwanie odparł:

Wizyta piłkarzy Legii Warszawa w Zabrzu zawsze jest dużym wydarzeniem i podobnie było dzisiaj. Przyjazd odwiecznego rywala ściągnął na trybuny konkretną liczbę widzów – blisko 21,5 tysiąca widzów i to jest tegosezonowy rekord frekwencyjnym. Sęk w tym, że Górnik w tym roku na Arenie Zabrze nie punktuje, do tej pory zdobył u siebie zaledwie 10 punktów i dzisiaj trego dorobku też nie powiększył...

W dzisiejszym meczu owszem była szansa na trzecią wygraną u siebie (wcześniej w Zabrzu udało się pokonać tylko Raków Częstochowa w sierpniu i Widzewa Łódź w październiku), bo gospodarze od początku spotkania byli uważni w grze obronnej i pazerni na atakowanie. Niestety, w 38 minucie goście wyprowadzili zabójczą kontrę: w ostrym starciu Ślisz odebrał piłkę Mvondo zagrał na prawo do Muciego, a ten dośrodkował w pole karne do Tomasa Perharta, który uciekł Emilowi Bergstromowi i zagłówkował w "króki róg". Daniel Bielica niby odbił piłkę, ale za słabo i ta przekroczyła linię bramkową. Górnik do końca I połowy był w stanie odpowiedzieć tylko ambicją, a bramkowe zagrożenie stwarzał tylko po rzutach rożnych. Po jednym z dośrodkowań o włos a piłkę z bliska do siatki wpadkowaliby Begstrom lub Jensen.

Budowa czwartej trybuny Górnika nabiera rozpędu: niedawno wyłoniono firmę, która rozbierze stary obiket, a spółka Stadion na naszej stronie internetowej opublikowała ogłoszenie o rozpoczęciu postępowania przetargowego dotyczącego Dokończenia budowy Stadionu im. E.Pohla w Zabrzu. Zgodnie w obowiązującymi przepisami - ponieważ jest to przetarg unijny - informacja na temat postępowania została opublikowana także w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej.

Jakie oczekiwania są wobec wykonawcy? Otóż jego zadaniem będzie...

EKSTRAKLASA. Piłkarze Górnika Zabrza w końcu przełamali swą niemoc z poprzednich spotkań rundy wiosennej i w końcu wygrali dziś w meczu wyjazdowym ze Stalą Mielec 1 – 0. A wszyscy wiedzieliśmy, jak bardzo potrzebne jest naszej drużynie zwycięstwo by oddalić widmo pojawienia się w strefie spadkowej.

„O 12.30 zabrzmiał pierwszy gwizdek. Wszyscy, zarówno piłkarze, sztab szkoleniowy no i oczywiście kibice marzyli o zwycięstwie. Od meczu w Szczecinie, Górnicy nie wygrali. Trzy punkty były potrzebne jak tlen. Czuć było klimat woli walki i pełnego zaangażowania. Wzmocnieni ostatnimi transferami, Górnicy rozpoczęli mecz.

Piłkarze Górnika w dzisiejszym meczu z Radomiakiem Radom nie stracili gola, a więc dokonali czegoś, co nie udawało im się od końca października (i pięciu ligowych spotkań), a jednak po meczu nastroje wśród zabrzańskich zawodników i ich kibiców były minorowe. Równocześnie bowiem gospodarze sami też bramki nie zdobyli i osiągnięte 0-0 sprawiło dalsze pogorszenie się sytuacji drużyny w tabeli. Po trzech wiosennych kolejkach zabrzanie są na czternastej pozycji i mają już tylko dwa punkty przewagi nad szesnastym zespołem tabeli, więc za tydzień - jeśli arcytrudny wyjazdowy mecz z liderującym Rakowem Częstochowa zakończy się porażką, a Zagłębie Lubin i Piastem Gliwice wygrają (choć też mają trudnych przeciwników) - mogą się obudzić w strefie spadkowej!

Mówiło i pisało się o tym od poniedziałku, ale stało się dopieor dzisiaj wieczorem: Górnik pozyskał do drużyny kolejnego Japończyka, niejakiego Daisukę Yokotę. 22–letni pomocnik został pozyskany z FC Valmiera, ubiegłorocznego mistrza Łotwy. Nabytek zabrzańskiej drużyny pochodzi z Tokio, a w Europie gra od czterech lat. Zaczynał od Niemiec i juniorskiej drużyny FSV Frankfurt, potem trafił do rezerwy FC Carl Zeiss Jenna, zaliczając pierwsze występy i bramki w dorosłej piłce. Jego talent na dobre objawił się jednak na Łotwie, w zespole FC Valmiera, do którego trafił dwa lata temu. W tym czasie rozegrał 61 meczów, w których zdobył 8 bramek i zanotował 12 asyst.

Yokota przed podpisaniem kontraktu w Zabrzu przeszedł testy wytrzymałościowe oraz medyczne, poddawany został także sprawdzianom mocy oraz siły. Oceniano również prawidłowość pracy stawów i zachowanie organizmu podczas obciążeń. Dodatkowo przeszedł badania kardiologiczne oraz testy wytrzymałościowe na katowickim AWF-ie. Po pomyślnych testach podpisano z nim umowę ważną do 31 czerwca 2024 roku (z opcją przedłużenia).

EKSTRAKLASA. To był bodaj najdłuższy mecz w historii piłkarskiej Ekstraklasy. Sobotnie spotkanie rozgrywane w Zabrzu pomiędzy Górnikiem a Lechią Gdańsk trwało łącznie z przerwami w sumie… 2,5 godziny. Wszystko z powodu śnieżycy, która przeszła nad miastem i sprawiła, że nie tylko linie boiskowe stały się niewidoczne, ale także piłkarze naszej drużyny ubrani w białe koszulki. Spotkanie więc w pierwszej połowie zostało przerwane na ponad pół godziny, a do akcji wkroczył stadionowy „traktorek”, który w mediach społecznościowych okrzyknięty został przez kibiców… zawodnikiem meczu. Niestety, po raz kolejny Górnik nie wygrał, a pojedynek zakończył się wynikiem remisowym 1-1.